-Co
zamawiasz? -Spytał patrząc w menu.
-Może
spaghetti , a ty? -Uśmiechnęłam się przyjaźnie.
-W
takim razie ja to samo -jego zielone tęczówki wyłoniły się zza karty, a usta rozszerzyły
się w promiennym uśmiechu. Kelnerka przyjęła zamówienie i zostawiła nas samych,
a ja zamyśliłam się. Po chwili Harry się odezwał.
-Nie
cieszysz się, ze nie musisz sama siedzieć w domu w taki pochmurny dzień?
-mówiłam
Ci, ze lubię deszcz, ale tak, cieszę się, że nie muszę siedzieć sama w domu. -Roześmiałam
się. Na co loczek odpowiedział tym samym. Po chwili kelnerka podała nam nasze
danie, które szybko zjedliśmy.
-Ale
się najadłem, muszę to spalić - Styles głaskał się po brzuchu. Po chwili wstał
i wybiegł przed restaurację.
-co
ten debil planuje zrobić?! - Powiedziałam cicho do siebie i wybiegłam za
nim. Kiedy mnie zobaczył zaczął uciekać? Widziałam, że nie może wytrzymać ze śmiechu.
-Stój
idioto! Gdzie pędzisz w taką ulewę?! - Zawołałam nie mogąc go dogonić.
-Powiedziałem
Ci, że muszę spalić to co zjadłem - zatrzymał się, a uśmiech nie schodził mu z
twarzy. Podszedł bliżej i położył ręce na moich biodrach.
-Co
się tak uśmiechasz? Co? -Podniosłam jedna brew do góry.
-nie
mogę? Po prostu się cieszę, ze jesteś tu ze mną. -Szepnął cicho. -Mówiłem Ci już,
ze jesteś piękna? Nawet jak jesteś cala przemoknięta,
jak jesz, jak się boisz, jak się denerwujesz, jak płaczesz, jak jesteś smutna,
jak spisz, a wiesz, kiedy jesteś najpiękniejsza? Jak się szczerze uśmiechasz,
tak jak teraz? - Zarumieniłam się na te
słowa.
-czyli
się musisz odczepić, obiecałeś - Styles się zasmucił i zabrał swoje ręce z
moich bioder.
-Dobrze,
dowiedzenia. -Rzekł sucho i odwrócił się
na pięcie.
-Żartuje
głupku! - Chwyciłam go za nadgarstek i odwróciłam
w swoja stronę.
-Nie
chce, żebyś się odczepiał. -Uśmiechnęłam
się i popchnęłam go z całej siły tak, ze wpadł w najbliższa kałuże
-O
nie, właśnie teraz rozpoczęłaś wojnę, masz 3 sekundy, żeby uciec. –Loczek zrobił groźną minę.
Zaczęłam
piszczeć i biec przed siebie. Nawet nie patrzyłam gdzie. W wyniku tego sama znalazłam
się w kałuży.
-Cholera...
- Zamruczałam pod nosem. Już po chwili widziałam jak Harry zwija się
ze śmiechu. Sama zaczęłam się śmiać z tego, co zrobiłam.
-poddaje
się, Harry, wymiękam
-Już? Tak szybko?
-Teraz
tylko marzę o tym zęby wrócić do domu i przebrać się w suche cichy.
.
-Jak sobie życzysz księżniczko.
Wyciągnął
do mnie swoja dłoń w pomocnym geście. Złapałam
za nią i razem wróciliśmy do restauracji po nasze rzeczy. Zabraliśmy je i pojechaliśmy do domu Harrego. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu.
Kiedy wysiadłam z samochodu moim oczom ukazała się olbrzymia willa. Wooow, co
oni w niej mają pomyślałam. Weszliśmy do
domu, usłyszałam czyjś krzyk, a już po chwili zobaczyłam jak po schodach zbiega
Zayn , a za nim Niall.
-Oddaj
mi moją bulkę! - Krzyczał blondyn.
-Lily,
ratuj mnie! - Zayn schował się za mną i przytulił do moich pleców. - On mnie
zabije!
-Zayn,
mógłbyś mnie puścić? Chce iść wysuszyć
ubrania.. - Powiedziałam lekko
zdenerwowana.
-Oczywiście
Lily, Liam, ratuj mnie! - Mulat puścił mnie i pobiegł w stronę Liama, ale nie zdążył,
bo napadł na niego Niall i zaczął wyrywać mu kanapkę.
Zaśmiałam
się i poprosiłam loczka, który również obserwował tą całą sytuacje z
rozbawienie, żeby pożyczył mi jakieś ciuchy.
Poszłam do łazienki, a po chwili przyszedł Hazza z suchymi ubraniami.
-Proszę,
myślę, ze będą pasować. -Podał mi
ciuchy.
-Dziękuję
Loczek
wyszedł z łazienki, a ja przebrałam się w jego szare dresy i za duży, czarny T-shirt
z logo Rolling Stonesów. Włosy związałam
w luźnego koka, poprawiłam makijaż i poszłam do salonu, gdzie siedział suchy
już Harry i szczęśliwy Lou. Grali w coś
na x- boksie.
-w
co gracie chłopcy?
-w
wyścigi - odparli jednocześnie.
-Dajcie
mi zagrać, proszę -podeszłam do nich i zrobiłam maślane oczka.
-Dobra,
trzymaj, ja idę po coś do jedzenia - Louis wręczył mi pada.
-To,
jakie auto wybierasz? -Harry zaczął przebierać w samochodach na ekranie -może
tego forda, albo toyotę, albo.....
-Nie!
Nie chce tego złomu, włącz mi chevroleta camorro, albo tego czarnego dodga
chellengera. - Uśmiechnęłam się pod nosem, a Harry zrobił minę jak by nigdy nie
widział dziewczyny, która zna się na samochodach. Lecz po chwili przemówił.
-Dobrze
księżniczko.
Znów
użyl tego określenia, podobało mi się, wywoływało u mnie motyle w brzuchu. Zanim zaczęliśmy grać przyszedł Tomlinson z
wielką miską popcornu i drugą, wcale nie mniejszą miską marchewek.
-Po,
co Ci marchewki? -Zrobiłam mnie w stylu wtf?
-to
ty nie wiesz, że ja uwielbiam marchewki? -Odpowiedział Lou.
-On
ma obsesje na punkcie marchewek, coś w podobieństwie do Nialla, tylko, że ten
to tak do wszystkiego, co można zjeść, a Louis tylko do marchewek
-Aaaa,
już rozumiem -zaśmiałam się.
-Marchewki
mą miłością i życiem!. - Krzyknął Tomo zjadając pomarańczowe warzywo.
-To
zaczynamy? -Spytałam.
-Oklej,
grajmy.
****jakiś
czas później****
-To
niemożliwe! -Wydarł się Harry -jakim
cudem ze mną wygrałaś?! - Był zaskoczony tym, co się stało.
-Hahna,
ja się urodziłam z padem w ręku. -Zażartowałam.
-Dobra,
nie chce mi się już w to grać, -zrobił minę smutnego szczeniaczka.
-Oj
Harruś, następnym razem dam Ci wygrać -pogłaskałam
go po głowie, na co oboje się zaśmialiśmy.
-Chce
porozmawiać z tobą, bo okazuje się, ze wcale Cię nie znam, opowiesz mi cos o
swojej przeszłości? -Loczek przesunął
się bliżej, a ja zmyśliłam się.
-może,
ale nie teraz, pogadamy później, jak będziemy sami. - Szepnęłam mu na
ucho. Nie chciałam, żeby wszyscy
wiedzieli. Ale chciałam, żeby on wiedział. Doszłam do wniosku, że mu ufam, że
jest moim przyjacielem i ze nikomu nie wyjawi mojej tajemnicy. Z zamyślenia wyrwał mnie Niall, który od jakiegoś
czasu siedział w salonie.
-To
może teraz zagrasz ze mną? - spytał
blondyn
-Dobrze,
ale jak wygram to zamawiamy pizzę, bo jestem strasznie głodna.
-Nawet
jak przegrasz z mistrzem to i tak zamawiamy -uśmiechnął się Liam.
Odwzajemniłam
uśmiech i zaczęłam grać z Blondynem. Oczywiście
wygrałam i po chwili zamówiliśmy pizzę.
Kiedy zjedliśmy była już 22. Byłam taka zmęczona, że oczy mi się same kleiły.
-Nie
chce mi się wracać do domu... -Powiedziałam
sennie.
-nie
musisz, możesz spać u nas- zaproponował Louis.
-Ale
i tak najpierw musisz ze mną porozmawiać.
-Dodał Harry.
-To
my idziemy spać- Zayn, Niall Louis i Liam wstali z foteli i udali się do swoich
pokoi.
-to
chodź do mnie, bo znając życie, będą podsłuchiwać. -Szepnął Loczek. Skinęłam tylko głową i razem poszliśmy do
pokoju Hanzy, który był chyba najbardziej oddalony Od pokoi reszty chłopców. Weszliśmy
do sypialni, było w niej ładnie i przytulnie, po lewej stronie stało wielkie łóżko,
a nad nim wisiało mnóstwo zdjęć i kilka pustych ramek. Po prawo były jakieś szafki, półki. Na
jednych stały modele samochodów, na drugich książki. Dalej za szafkami znajdował się mały kominek,
a przy nim dwa fotele i stolik. Pod którym
leżał puszysty dywan, usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy gadać.
-Harry...
obiecaj, ze po tym co Ci powiem, nie odwrócisz się ode mnie.
-Dlaczego
miałbym to robić? Oczywiście, ze się od ciebie nie odwrócę, nie umiałbym.. -za bardzo mi na tobie zależy. -przygryzł
lekko wargę i czekał aż się odezwę.
-Eghm, dobrze.
Opowiedziałam
Harremu cała historie mojego życia. Cały czas siedział ze łzami e oczach i słuchał, po prostu słuchał.
-teraz
już wiesz dlaczego mi tak trudno. - wytarłam opuszkiem palca łzę płynąca po
moim policzku.
W
tej samej chwili Harry przytulił mnie mocno i powiedział na ucho.
-Obiecuje, już zawsze będę przy tobie. Tym razem on wytarł
moje łzy.
-znowu
płacze, tak, wiem, jestem słaba... -Odezwałam
się w końcu.
-ej,
aniołku, nie jesteś słaba, łzy nie są oznaka słabości, ale dowodem na to, ze
nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią. I wiesz, co? Ludzie najpierw
muszą wiele wycierpieć, nim uda im się cokolwiek osiągnąć. Ty już wystarczająco
wiele wycierpiałaś, teraz już będzie dobrze, a jak by coś się psuło, ja Ci pomogę.
-Loczek ponownie mnie przycisnął do siebie i ucałował w policzek. Poczułam wtedy takie ciepło, którego nie czułam
jeszcze nigdy.
-
tak Harry, teraz już będzie dobrze, dziękuję.
-
to może pójdziemy już spać, bo jest już 23.- spytał mnie
-
no tak, ale gdzie ja będę spać?
-
jak chcesz to ze mną, chyba że nie to pójdę na kanapę.
-
możemy spać razem, przecież już raz spaliśmy.
-ok.
to ja idę do łazienki, chyba że Ty chcesz pierwsza.
-
nie. Ty idź pierwszy a ja po Tobie.
-
spoko. To niedługo wracam. Czuj się jak w domu.
-
dzięki- uśmiechnęłam się do niego, a on odpowiedział mi tym samym.
Minęło
kilka minut a Harrego dalej nie było. Siedziałam cały czas na łóżku i patrzyłam
na zdjęcia. Muszę się zapytać po co mu puste ramki?
-
podobają ci się moje zdjęcia?- zaskoczył mnie Harry.
-
jezuu… ale mnie przestraszyłeś! Ładne masz te zdjęcia, ale zastanawiam się po
co ci puste ramki?
-
wiesz… nigdy nie wiadomo kiedy będę miał fajne zdjęcie żeby tam włożyć-
uśmiechnął się do mnie.
-
ahaa. Rozumiem. A teraz idę do łazienki. Wracam za chwile- powiedziałam
-
oki, będę czekał i grzał łóżko- zaśmiał się a ja wybuchłam zabójczym śmiechem.
Przez kilka minut nie mogliśmy się opanować, aż w końcu postanowiłam iść pod
prysznic. wykąpałam się, zmyłam makijaż i wróciłam do pokoju loczka w jego
dresach. Postanowiłam, że będę spać w samej koszulce, bo tak jest wygodniej, a
że Harry spał tylko w bokserkach to ja mogłam w koszulce i majtkach. Położyłam
się obok niego i powiedziałam krótkie dobranoc i odwróciłam się w drugą stronę.
Próbowałam
usnąć już od 30 min lecz nie mogłam.
-
Harry… śpisz? – spytałam loczka.
-
nie, a co?
-
nic. Po prostu nie mogę spać. Mogę się do ciebie przytulic?
-
jasne.- powiedział i objął mnie ramieniem a ja położyłam się na jego torsie.
Słyszałam jak bije jego serce. W tej pozycji usnęłam od razu.
Mimo, że nie było 3 komentarzy to dodaje rozdział. mam nadzieje że następnym razem będzie więcej.
jak nie chce Ci się komentować to zagłosuj w naszej ankiecie po prawej stronie.
mamy napisany następny rozdział. będzie się działo.;)
To było świetne *o* Dawajcie dalsze rozdziały !!!!!!!! Ale się wciągnęłam *__*
OdpowiedzUsuńWłaśnie oglądam 1DDay, no ale musiałam sie oderwać i przeczytać rozdział bo wcześniej jakoś nie zajrzałam na stronkę i nie przeczytałam ... Ale było warto się oderwać ♥ Rozdział super :D Ciekawa jestem co będzie w następnym ;) Czekam ♥
OdpowiedzUsuńFajnie fajnie ;)
OdpowiedzUsuń