Znowu się obudziłam, chcąc nie chcąc otworzyłam leniwie swoje zaspane oczy, spojrzałam za okno, deszcz, znowu deszcz, on chyba jedyny na tym świecie mnie rozumiał. Sączył swoje łzy kiedy ja płakałam. Chciałabym z nim porozmawiać, opowiedzieć mu co u mnie, chciałabym znaleźć w nim przyjaciela, którego nigdy nie miałam. Tak, wiele bym chciała, ale moim największym marzeniem jest stąd uciec, uciec od ojca, który ma mnie gdzieś i tylko na mnie krzyczy, od matki alkoholiczki, uciec od widoku blizn na moich rękach, od poniżania, wyzywania i ciągłych kłótni. Chciałabym po prostu odnaleźć szczęście...
wtorek, 5 listopada 2013
Prolog.
Znowu się obudziłam, chcąc nie chcąc otworzyłam leniwie swoje zaspane oczy, spojrzałam za okno, deszcz, znowu deszcz, on chyba jedyny na tym świecie mnie rozumiał. Sączył swoje łzy kiedy ja płakałam. Chciałabym z nim porozmawiać, opowiedzieć mu co u mnie, chciałabym znaleźć w nim przyjaciela, którego nigdy nie miałam. Tak, wiele bym chciała, ale moim największym marzeniem jest stąd uciec, uciec od ojca, który ma mnie gdzieś i tylko na mnie krzyczy, od matki alkoholiczki, uciec od widoku blizn na moich rękach, od poniżania, wyzywania i ciągłych kłótni. Chciałabym po prostu odnaleźć szczęście...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
PROLOG -ZAJEBISTY !
OdpowiedzUsuńSuperrrr , zabieram się do czytania ;)
OdpowiedzUsuń