**** Oczami Harrego ****
Gdy weszliśmy do szpitala i od razu zabrali Lily na blok
operacyjny. Nie wiedziałem, co się dzieje. Dlaczego ja zabierają? Czy jest aż
tak z nią źle? Nikt nie chce mi nic powiedzieć. Usiadłem pod salą i czekałem na
jakaś informacje. Po 10 minutach przyszli chłopcy.
-Co się dzieje?-Zapytał zdyszany Louis
-czemu siedzisz pod sala operacyjna?-Zadał kolejne pytanie Niall
-nic nie chcą mi powiedzieć –westchnąłem cicho.-Rozumiecie...
Nic- mój glos się załamał.
-Wszystko będzie dobrze-przytulili mnie wszyscy a ja się rozkleiłem.
Nie mogłem dłużej powstrzymywać łez. Dałem im upust. Usiadłem
z powrotem na podłodze pod sala i płakałem. Chłopcy szeptali coś pomiędzy sobą,
aż w końcu został tylko Liam a reszta poszła. Usiadł obok mnie i po prostu przytulił.
Tego mi najbardziej było trzeba.
-Jak się trzymasz? -Spytał zatroskany
-jakoś daje rade. Jak sobie pomyśle, ze mogliśmy przyjść trochę
później. -Mój glos się załamał po raz kolejny, jak tylko pomyślałem o tym, co mogło
jej się stać.
-wszystko się ułoży.
-mam nadzieje ze niedługo, bo dłużej nie wytrzymam. Chce z nią
spędzić normalny dzień tak jak kiedyś. Usiąść porostu na kanapie. Poprzytulać się
i pośmiać. Ale tak czuje ze prędko to nie nastanie.
-jeszcze będziecie mieć siebie dość -zaśmiał się
-mam nadzieje.
Siedzieliśmy w ciszy. Nikt z nas nie wiedział, co powiedzieć.
Po kilku minutach przyszli chłopcy z jakimś jedzeniem na wynos. Gdy zobaczyłem
jak Horan wżera od razu się zaśmiałem. Nie wiem gdzie on to wszystko mieści.
-Masz, zjedz -podał mi jakieś pudełko Zayn
- nie, teraz nic nie przełknę. Dziękuje.
****
Siedzimy pod tą salą już chyba ze 3 godziny. Chodzę w kółko
albo siedzę na podłodze. Nie wytrzymuje już nerwowo. Nagle wybiegła jakaś pielęgniarka,
ale nie zdarzyłem jej zatrzymać. Chwile później już nie było jej widać. Pomyślałem
że zaraz pewnie będzie wracać. Nie myliłem się. Kilka minut później wracała już
z powrotem, tylko że niosła dwie kroplówki krwi.
-co się dzieje? -Zapytałem przerażony
-Nie jest dobrze. Jej stan jest ciężki, potrzebuje dużo
krwi, lecz to są nasze już ostatnie kroplówki z jej grupą.
-to gdzie można oddać krew?-Wtrącił się Zayn.
-proszę spytać tej pielęgniarki -wskazała na kobietę siedząca
przy biurku -przepraszam, ale musze już iść.
-dziękujemy -odezwał się Liam.
Postanowiłem zrobić wszystko żeby uratować moją Lily. Razem
z chłopakami poszliśmy do pielęgniarki, która wskazała nam kobieta, a ta od
razu skierowała nas do wyznaczonego pomieszczenia. Na pierwszy ogień poszedłem
ja. Od dziecka balem się igieł. Gdy tylko je widziałem od razu uciekałem. Ale postanowiłem
ze tym razem dam rade. Musze....
*****
Z pomocą Louisa dałem rade. Gdybym miał być sam to na pewno
chwile później by mnie nie było. Ale pomyślałem, dla kogo się poświęcam. Dla
niej. Dla jedynej, jaka kocham. Mógłbym za nią umrzeć, jest moim aniołem, moim
szczęściem, moją nadzieją na lepsze jutro, moim skarbem, moim całym światem.
-Dziękujemy panie Styles i proszę się nie martwić, pańska
żona wyjdzie z tego cało – pielęgniarka uśmiechnęła się pokrzepiająco.
-Lily nie jest moją żoną, to moja dziewczyna. – Oddałem
uśmiech.
Pielęgniarka odeszła już nic nie mówiąc. Wtedy zacząłem
wyobrażać sobie nasz ślub, naszą wspólną przyszłość. Już wiedziałem, że to z
nią chcę być do końca.
Wyszedłem na korytarz, Louis musiał jechać, mieli wywiad, ja
nie miałem na to wszystko czasu.
-Harry! Matko! Czemu
mi nic nie powiedziałeś? - Nagle Usłyszałem
obok siebie piskliwy glos Caro. Usiadła.
Oczy miała czerwone od płaczu. Patrzyła się tępo na ścianę.
-Jak mogłeś do tego dopuścić? -Powiedziała powoli.
-Ja.. -Zacząłem. Przerwała mi.
-Nic nie mów. Tak
będzie najlepiej. Kiedy się dowiedziałam, od razu przerwałam sesje i pojechałam
na lotnisko, nawet się nie spakowałam.
-teraz już tylko musi być lepiej. -Szepnąłem jak by sam do siebie.
****
Siedzieliśmy w klinice dwie godziny. W końcu podszedł do nas
mężczyzna w białym fartuchu.
-Pan Harry Styles?
-Tak to ja- zerwałem się na równe nogi.
-Może pan wejść, ale tylko na 3 minuty.
-Dziękuję! -Krzyknąłem
podekscytowany.
-a pani, kim jest?
-Lekarz zwrócił się do Caroline.
-Jestem najlepsza przyjaciółka Lily.. -Powiedziała słabo
Car.
-Niestety pani musi poczekać, aż stan pacjentki się poprawi.
- Blondynka nic się nie odezwała, tylko usiadła z powrotem na niebieskim
krześle. Ja automatycznie pobiegłem w stronę sali, na której leżała Lily. Otworzyłem drzwi i po cichu podszedłem do łóżka,
na którym leżała moja dziewczyna.
Chciałem ja przytulić, ale odepchnęła mnie, patrzyła na mnie
jak na kogoś, kto chce jej zrobić krzywdę.
-Nie..... Lily, nic ci nie zrobię. - Glos mi się załamał. - Aniołku..
-Złapałem jej rękę.
-Harry, boję się Ciebie... Boję się każdego. - Jej źrenice
były rozszerzone. Przeniosłem swoja dłoń na jej policzek. Zacisnęła
powieki.
-Nie bój się, proszę, Lily... - Nie wytrzymałem, zacząłem płakać
jak dziecko. Złapałem się za włosy.
-Kocham Cię Lily, nie rob mi tego, nie boj się mnie.. Lily,
jesteś moim całym światem, nigdy Cię nie skrzywdzę... Proszę. -Schowałem twarz
w dłoniach.
-Nie płacz.. Przepraszam, ja też Cię kocham. -Tym razem z
jej oczu poleciały łzy. Pomimo tego że się bała, przytuliła mnie, tak mocno jak
by nie chciała żebym kiedykolwiek odszedł.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka!
jest w końcu nowy rozdział ;)
niestety teraz nie mamy za bardzo czasu na pisanie ;(
niestety... jesteśmy teraz w 3 gimnazjum i wiecie... testy w tym roku. ;/
ale dziękujemy wam za wszystkie komentarze.
w sumie to dzięki nim znowu zaczęłyśmy pisać.
oby tak dalej ;)
dacie radę dobić do 10 komentarzy?
liczymy na was ♥
aaaaa, jak pewnie zauważyliście, jest nowy szablon. a to dzięki Kate Styles ;)
DZIĘKUJEMY CII ♥♥♥.
~Sulu i Kudd
Jesteś genialna, z niecierpliwością czekam na następne
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz
Super czekam na next.
OdpowiedzUsuńCudooo! <3 Jak zawsze :) . Zapraszam do mnie :* http://lovehateonedirection.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńkurde, szkoda, że tak rzadko piszecie ;c Lily+Harry= <3 forever !!! P.S. ostatnio zakupiłam śliczny T-shirt z wizerunkiem Lily :3
OdpowiedzUsuńpiszcie częściej, bo jest mega!:))
OdpowiedzUsuńakcja się rozkręca, czekam na następny z niecierpliwością!:D
OdpowiedzUsuńJeju supersupersupersuper
OdpowiedzUsuńTO.JEST.GENIALNE.CUDO.POPROSTU.BRAK.MI.SŁÓW! macie w tej chwili dodać kolejny rozdział i nie interesuje mnie, że nie macie czasu!!! ;* <3
OdpowiedzUsuń